HUBERTÓWKA - CZYLI AZYL I REWELACYJNA KUCHNIA W DOLINIE BARYCZY...


 Przemierzając lasy milickie , pośród zieleni, wody i śpiewu ptaków dojeżdżam do miejsca, do którego ilekroć jestem budzi we mnie spokój i wewnętrzny relaks.
Dlaczego? Bo to azyl w Dolinie Baryczy... Bo to Pensjonat w środku lasu z miejscami noclegowymi, świetną kuchnią, o która pieczołowicie troszczy się Pani Agnieszka Matkowska.
Konie, staw, las, miejsce na ognisko, swojskość, prostota i przede wszystkim bardzo dobry smak... Myślę, że to wystarczająca liczba atutów, żeby przekonać Was do odwiedzenia tego miejsca.
Więcej informacji znajdziecie na Restauracja i pensjonat "Hubertówka"

Tym razem odwiedziłam Hubertówkę, bo miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach kulinarnych prowadzonych przez Panią Romę Wróbel z bloga Jak mus to mus, tematem przewodnim była POKRZYWA!
   
Wachlarz dań jakie zostały przygotowane na warsztatach rozpieszczał nasze podniebienia.
Prowadząca warsztaty Pani Roma właścicielka bloga Jak mus to mus opowiadała o właściwościach zdrowotnych pokrzywy.
Jak się pewnie domyślacie pokrzywa to samo dobro :)
Dania jakie mogłam popróbować to:
 jajka faszerowane pokrzywą.

 Przepyszny twarożek z pokrzywą. 


Trzy rodzaje koktajli - pokrzywowe oczywiście, ale z dodatkami takie jak ananas, mięta czy banany. 



Nie obyłoby się oczywiście bez słodkości. Rewelacyjna babka pokrzywowo-dyniowa czy tort pokrzywowy przekładany musem porzeczkowym i serkiem mascarpone.



Pani Roma specjalizuje się w musach z dyni z przeróżnymi dodatkami - wszystkie ale to wszystkie smakują obłędnie :)



Polecam serdecznie, zamówić możecie tutaj.

Pani Agnieszka Matkowska organizatorka warsztatów nie byłaby sobą gdyby dodatkowo nie przygotowała swoich pysznych specjałów.
Pasztet z dzikiej gęsi, faszerowany kurczak czy schab pieczony z dzika. Wszystko świetnie przyprawione, swojskie i przede wszystkim nietuzinkowe.
W menu Hubertówki  możemy znaleźć przepyszną zupę rybną z ryb ze stawów milickich.
Rożnego rodzaju dzikie mięsiwa takie jak pieczeń z dzika, sarny, jelenia, jak również ryby ze stawów milickich, tradycyjnie smażony karp, czy amur duszony w sosie śmietanowym. Zachwycające jak dla mnie i boskie są perliczki - jeśli są akurat w menu - zamawiajcie! Mój faworyt! Nie do opowiedzenia... Do spróbowania...

Ja w to miejsce wracam zawsze z coraz to większym apetytem. Koniecznie dodajcie to miejsce do kulinarnej mapy Dolnego Śląska jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Sprawdzi się świetnie przy okazji wycieczek  rowerowych po Dolinie Baryczy czy spływów kajakowych.
Posilcie się właśnie tam. Nie będziecie żałować!
W związku z tym, ze była tam cała masa pyszności, to nie miałam czasu na robienie zdjęć. Więcej zdjęć z przygotowań i degustacji znajdziecie poniżej. Za udostępnienie zdjęć serdecznie dziękuję Anna Karolina Photography 












Do zobaczenia! W Hubertówce :) 
:) :) :)

Proponowane wpisy

3 komentarze

  1. Oj mamusiu i znowu jestem głodka... kiedyś jadłam pierogi z pokrzywą i kaszą gryczaną - podobno to jakiś łemkowski specjał :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe dania, takie nie spotykane:)

    OdpowiedzUsuń

MÓJ INSTAGRAM