WOŁOWINA Z WĘDZONĄ SŁONINĄ, BRUKSELKĄ I FJUTEM CZYLI BOŻE NARODZENIE W STAROPOLSKIM STYLU - WARSZTATY W AKADAMII SMAKU SOKOŁÓW


              Do Świąt mamy jeszcze parę dni, żeby dobrze przygotować się do nich kulinarnie, natomiast ja mam wrażenie, że jestem już trochę po Świętach, a to wszystko dlatego, że w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy miałam przyjemność brać udział w paru świątecznych warsztatach kulinarnych.
Pierwsze warsztaty świątecznie w jakich miałam okazję brać udział w tym roku to warsztaty w Woli Suchożebrskiej z szefem Maciejem Nowickim  - organizowane przez markę Sokołów oraz KUKBUK. Macieja Nowickiego poznałam na największym spotkaniu blogerów w Polsce - czyli na See Bloggers w Gdyni. Tam właśnie mogłam posłuchać parę konstruktywnych uwag podczas konkursu bitwa blogerów, gdzie Maciej był jednym z jurorów. Na codzień jest szefem kuchni Willi Intrata w Pałacu Wilanów w Warszawie gdzie rekonstruuje staropolskie potrawy. Jak sam mówi, że ze staropolskich przepisów można gotować bez końca a to za sprawą tego, że w starych książkach kucharskich sporadycznie raczej występują gramatury, co dla osób gotujących daje ogromny wachlarz możliwości i interpretacji przepisów.
Tak było i tym razem  w Woli Suchożebrskiej, na świątecznych warsztatach z marką Sokołów.

              W związku z tym, że był to początek listopada, liście leciały z drzew a w domu przygotowywałam dynie na różne sposoby, tak nie wyobrażałam sobie przenieść się tylko ilością kilometrów w klimat Świąt Bożego Narodzenia. Jak okazało się na miejscu, przywitani zostaliśmy w maksymalnie świątecznym nastroju, z pachnącą choinką, aromatem pomarańczy z goździkami i pysznym słodziutkim napojem miodowym ;)
Po degustacji produktów firmy Sokołów i po podróży w czasie do Jana III Sobieskiego, do którego przeniósł nas Maciej, przybliżając nam kuchnie dworu zabraliśmy się za gotowanie. Asystującym kucharzam był Dominik Moskalenko - szef kuchni Sokołów. Ja miałam okazję przygotowywać przystawkę. Czyli wołowinę z wędzoną słoniną, brukselką i fjutem. Danie perfekcyjnie komponowało się z pysznym i zarazem bardzo prostym dressingiem składającym się jedynie z octu winnego i miodu wielokwiatowego, delikatnie przyprawione solą i świeżo mielonym pieprzem. Przepis na to danie znajdziecie poniżej jak również całą fotorelację w warsztatów. 

              Po przystawce przyszła pora na zupę, danie główne i oczywiście deser. To była ogromna przyjemność przenieść się w świat Bożego Narodzenia już w listopadzie i zainspirować się na nadchodzące Święta.
Serdecznie  dziękuję Organizatorom za zaproszenie. :)

Szablok z kapustą kwaśną i pulpetami królewieckimi


Czarna kiszka z cynamonem na jarzębinie i bitce ziemniaczanej 

Kasztany w maraschino na budyniu z kaszy z zefirkami.


WOŁOWINA Z WĘDZONĄ SŁONINĄ, BRUKSELKĄ I FJUTEM
(FJUT - nazwa bardzo intrygującą, ale to nic innego jak syrop z buraków,
 o konsystencji płynnego miodu)

Składniki:

1 kg górnej zrazowej sezonowanej lub udźca
kilka gałązek rozmarynu
5 g jałowca
0,75 kg brukselki
0,1 l miodu wielokwiatowego
35 ml octu winnego
2 kg buraków czerwonych
0,5 kg buraków żółtych
smalec wieprzowy
sól/pieprz

            Umyte buraki kroimy w ćwiartki, wkładamy do garnka o szerokim dnie i po zalaniu wodą doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na wolnym ogniu. Buraki żółte pieczemy w piekarniku razem z wołowiną przez około 1,5 godziny.
            Oprószoną pieprzem wołowinę podsmażamy na mocno rozgrzanym smalcu, po czym wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni na około 20 minut. Wlewamy miód do naczynia o szerokim dnie, dodajemy ocet i mieszamy doprawiając szczyptą soli. Umytą brukselkę listkujemy, zalewamy emulsją miodowo-octową i delikatnie mieszamy. Mięso studzimy, kroimy w możliwie jak najcieńsze plastry, podobnie słoninę i serwujemy na brukselce. Rozmaryn dodajemy do zredukowanego soku buraczanego i skrapiamy brukselkę.


Smakołyki od firmy Sokołów

Miód pitny <3













  *zdjęcia pochodzą od Organizatora spotkania. 








Proponowane wpisy

0 komentarze

MÓJ INSTAGRAM